dzisiaj: 21, wczoraj: 35
ogółem: 1 142 761
statystyki szczegółowe
Piłkarze Motoru Lublin powinni spaść do trzeciej ligi, ale utrzymają się w drugiej. Wyłącznie dzięki olbrzymim problemom finansowym i infrastrukturalnym innych klubów. W środę klub z Al. Zygmuntowskich otrzymał drugoligową licencję.
Z gry w II lidze wschodniej zrezygnował mistrz III ligi podlasko – warmińsko-mazurskiej Olimpia Zambrów, a Huragan Morąg, który miał zająć jej miejsce, nie zdołał na czas przygotować dokumentów niezbędnych do złożenia wniosku licencyjnego.
W tej sytuacji w rozgrywkach pozostał najwyżej sklasyfikowany spadkowicz, czyli Motor Lublin. Utrzymanie "żółto-biało-niebieskich” stało się pewne dopiero w środę po posiedzeniu Komisji Licencyjnej ds. II ligi PZPN.
– Tym razem działacze Motoru złożyli pełną dokumentację i nie było przeciwwskazań w przyznaniu im licencji. Konieczne było jednak nałożenie na klub nadzoru infrastrukturalnego – mówi Krzysztof Smulski, przewodniczący komisji.
Lubelskiemu klubowi niewątpliwie pomogło również wycofanie się z I ligi Odry Wodzisław Śląski oraz GKP Gorzów Wielkopolski. Co ciekawe, utrzymanie w II lidze wschodniej zapewnili sobie też pozostali spadkowicze – Puszcza Niepołomice i Start Otwock. Wszystko dlatego, że GLKS Nadarzyn nie przystąpi do rozgrywek, a działacze Ruchu Wysokie Mazowieckie nie zdążyli na czas złożyć wniosku licencyjnego.
– Ta licencja to nagroda za ciężką pracę, którą wspólnie z radą nadzorczą wykonaliśmy. Oczywiście, teraz roboty będzie jeszcze więcej. Trzeba zapewnić klubowi finansową stabilizację i zbudować kadrę na przyszły sezon. Zajmuję się tym już od jakiegoś czasu i myślę, że w przyszłym tygodniu powinny wyjaśnić się pierwsze kwestie personalne – zapewnia Robert Kozłowski, prezes lubelskiego klubu.
Utrzymanie Motoru to powód do zadowolenia także dla piłkarzy. – Naprawdę jest z czego się cieszyć. Co prawda znowu dopomogło nam szczęście, ale najważniejsze, że zostaniemy w tej lidze – mówi Przemysław Żmuda, pomocnik Motoru.
– Ja osobiście bardzo chciałbym dalej grać w "żółto-biało-niebieskich” barwach, ale najpierw trzeba dogadać się z prezesem. W Motorze muszą pojawić się pieniądze, żebyśmy nie byli, tak jak w poprzednich latach, pośmiewiskiem dla całej Polski. Jeżeli mamy grać, to o coś. Dlatego niezbędne są również wzmocnienia. To wszystko oznacza dużo pracy dla prezesa. Mam nadzieję, że podoła wyzwaniu – dodaje Żmuda.
Klasa Okręgowa » Rzeszów |
Najbliższa kolejka 1 |
Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.